Na awersie poziomy napis w siedmiu wierszach, rozpoczynający się i kończący arabeską: VOL GUTER | WERKE STIRBT | UND WIRT DURCH | FRÖMMIGKEIT | AUCH UNTER UNS | ERWECKT TABEA | UNSER ZEIT (pochowana została osoba pobożna i pełna dobrych uczynków). W otoku napis: V·G·G·HEDWIG·AUS·FURSTL·STAM·BRAUNS·U·L·H·Z·S·POM· W. (z łaski Bożej Jadwiga z książęcego rodu Brunszwiku i Lüneburga, księżna szczecińsko-pomorska, wdowa).
W 1654 roku, na pamiątkę uroczystego pogrzebu Jadwigi brunszwickiej (1595–1650), wdowy po księciu pomorskim Ulryku, wybito w Szczecinie niewielką serię monet okolicznościowych – talarów i półortów. W swym charakterze bardziej przypominają medale lub żetony pogrzebowe. Prawie identyczne stemple obu nominałów pozbawione są obrazu, a tekst niczym klepsydra informuje o pochodzeniu, tytule, datach urodzin i śmierci oraz pochówku. Napis centralny na stronie głównej podkreśla cnotę i dobre uczynki księżnej. Księżna zgodnie z życzeniem miała być pochowana w kościele św. Mikołaja w Szczecinku, lecz z powodu opieszałości przy przygotowaniu grobowca, pogrzeb odbył się cztery lata później w Darłowie.
Jadwiga po śmierci Ulryka, od 1623 roku mieszkała w Szczecinku i z dziejami tego miasta jest związana. Pomimo ciężkich czasów wojny trzydziestoletniej ufundowała tam gimnazjum, jedno z pierwszych na Pomorzu i stypendia dla najzdolniejszych uczniów. Dbała też o ubogich, którym ufundowała szpital. Dobra pamięć o Jadwidze trwa do dzisiaj, jej imieniem nazywane są ulice i instytucje szczecineckie. Jedna z legend głosi, że błąka się po ulicach miasta w postaci Białej Damy, a przyczyną tej wiecznej tułaczki jest nieuszanowanie ostatniej jej woli, czyli pochówku w Szczecinku.
Genowefa Horoszko