Zamknięta, żelazna, delikatna, okrągła bransoleta wykonana z jednorodnego materiału. Ozdobiona na całej powierzchni wzorem z ukośnych nacięć powstałych poprzez wielokrotne dookolne okręcanie żelaznego pręta wzdłuż jego osi. Całość ma układ trójdzielny powstały poprzez zawinięcie w trzech miejscach pętli, do których przy pomocy małych ogniwek przymocowano dwudzielne, trapezowate w kształcie, żelazne wisiorki. Widoczne gładkie zgrubienie to łączenie bransolety.
Ta rzadko spotykana bransoleta była noszona na przedramieniu przez mężczyzn zajmujących wysokie funkcje społeczne i religijne u Dogonów. Była symbolem wyższej pozycji społecznej. Bransolety wykonane z żelaza zakładają m.in. hogonowie – kapłani kultu lebe, którzy czasem pełnią również funkcje wodzów wiosek lub grupy wiosek. Bransolety tordowane (skręcane wokół własnej osi) są również umieszczane na ołtarzach kultu wagem i binu oraz na ołtarzach osobistych.
W kraju Dogonów każdy ród ma własny ołtarz zwany wagem, na którym upamiętniani są członkowie rodziny, oprócz kobiet zmarłych w ciąży lub podczas porodu (yaupilu). Dogonowie wierzą, że siły powodujące takie zgony są niebezpieczne i bardzo zaraźliwe, dlatego ołtarze wznoszone dla yaupilu są umieszczane poza wioską. Kolejną grupę ołtarzy można spotkać w świątyniach kultu binu, na których czczeni są przodkowie z czasów mitycznych. Dogonowie stawiają również ołtarze osobiste: kutogolo – poświęcone własnej głowie ku, mające wzmocnić siłę osobistą danej osoby oraz bala – dla osób leworęcznych, Dogonowie wierzą bowiem, że lewa ręka u mańkutów przepełniona jest wyjątkową mocą.
Żelazne bransolety, podobnie jak rzeźby przodków, drewniane domolo w kształcie litery L i żelazne haczyki gobo są obiektami rytualnymi – napełnionymi duchową mocą przodka, któremu dedykowany jest ołtarz. Odgrywają również szczególną rolę w procesie leczenia i uzdrawiania. W momencie choroby ściągane są z ołtarzy i noszone przez dogońskie kobiety, które proszą przodków o zdrowie.
Katarzyna Findlik-Gawron