Maski dogońskie tańczą w trakcie świąt pogrzebowych Dama, których celem jest odprowadzenie energii życiowej zmarłych (nyama) do miejsca ich ostatecznego spoczynku, w szeregi przodków. Tradycyjnie Dama poprzedza szereg rytuałów skupionych na tworzeniu nowych masek, naprawianiu i malowaniu starych, przygotowywaniu i barwieniu włókien. Prace te wykonują głównie członkowie stowarzyszenia Awa. Pierwszego dnia święta Dama składa się ofiary masce imina na. Następnie Mulono w tajnym języku sigi-so recytuje długą modlitwę oraz wzywa siły nadprzyrodzone do ochrony tancerzy przed różnymi złowrogimi duchami. Tancerze wychodzą z miejsca zwanego potocznie „schroniskiem”, w którym przechowywane są maski i przechodzą przez wioskę, wykonując po drodze szereg rytuałów niezwiązanych z tańcem. Na koniec docierają na główny plac i tańczą przy wtórze bębnów. Drugiego dnia, zwanego gondenu, zamaskowani tancerze odwiedzają tuż przed wschodem słońca dom zmarłego i tańczą na tarasie. Po zakończeniu tańców wracają do „schroniska”, tam zdejmują maski oraz kostiumy i udają się na plac wioskowy, gdzie wspólnie ze starcami piją sadi – napój ze sfermentowanych owoców drzewa sa (Lannea acida). Po południu maski znów wychodzą i tańczą na placu oraz na tarasie domu zmarłego. Trzeciego dnia zamaskowani tancerze gromadzą się na polu Hogona. Tam tańczą wokół motyki używanej przez zmarłego oraz glinianego naczynia z piwem konyo dostarczonego przez jego rodzinę. Następnego dnia motyka i naczynie są niszczone w buszu, co oznacza, że zmarły nie będzie już uprawiał ziemi ani pił piwa. Rankiem oraz po południu czwartego i piątego dnia maski tańczą kolejny raz na placu wioskowym. Szóstego dnia pojawiają się na głównym placu, następnie przechodzą na miejsce, na którym odbywa się targ, po czym odchodzą w kierunku „schroniska”, a święto Dama uznaje się za zakończone.
Ewa Prądzyńska