Matryca drewniana do drukowania tkanin, wyrób rzemieślniczy. Wykonana z dwóch prostokątnych, sklejonych ze sobą i dodatkowo połączonych za pomocą pięciu wkrętów desek. Boki matrycy rozszerzają się ku dołowi, na jednym z krótszych ręcznie napisana, słabo widoczna liczba 72. W desce górnej wyrobione dwa dość głębokie żłobienia stanowiące uchwyt. Niedaleko jej środka niewielki otwór (po brakującym wkręcie?). W desce dolnej wypukły ornament wykonany w drewnie i z nabitych w nie mosiężnych sztyfcików. Przedstawia motyw kwiatowy w układzie naprzemiennie ułożonych pasów, z których pierwszy stanowi kompozycja złożona ze swobodnie rozmieszczonych niewielkich gałązek z listkami, a drugi: ciąg dość dużych, stylizowanych kwiatów umieszczonych w sieci drobnych gałązek i małych, kielichowatych kwiatków (dzwonków?). Krawędzie dolnej deski nieregularne. W każdym jej narożu wbity gwoździk.
Znanym ludziom od stuleci sposobem ozdabiania tkanin jest drukowanie na nich wzorów z użyciem różnego rodzaju form, od prostych stempli zrobionych np. z ziemniaka, po wykonywane specjalnie w tym celu drewniane matryce z bogatą ornamentyką. Tkaniny drukowano z zastosowaniem dwóch technik. Pierwsza z nich polegała na bezpośrednim odciskaniu na materiale wzoru z formy pokrytej farbą, druga na odbijaniu na tkaninie masy izolującej, chroniącej pokryte nią miejsca przed działaniem barwnika. Obie te metody mają prawdopodobnie równie długą historię, jednak druga z nich, nosząca nazwę techniki druku batikowego, w Europie spopularyzowana została dopiero w XVII wieku. Prezentowana matryca ma ornament roślinny wykonany techniką snycerską i nabitymi w drewno mosiężnymi sztyftami. Głównym jego elementem jest powtarzający się motyw kielichowatego kwiatu, ujętego w rzucie bocznym, który przywodzi na myśl kwiat lotosu, zwłaszcza w kontekście panującej w Europie w XVIII i XIX wieku mody na orientalizm. W wielu kulturach dalekowschodnich kwiat lotosu ma bogatą symbolikę. Można przypuszczać, że matryca używana była w jednej z lokalnych pracowni drukarskich, które działały na Pomorzu w XIX wieku. Jej wyroby, jako trwałe i uznawane za eleganckie, cieszyły się dużym powodzeniem, jednak ostatecznie zostały wyparte przez tkaniny produkowane przez nowoczesny przemysł tekstylny.
Agnieszka Słowińska