Długi łańcuszek z niewielkich owalnych ogniw, na przemian gładkich i z poprzecznymi żłobieniami.
W XVI i na początku XVII wieku złote łańcuchy stanowiły ważny element stroju władców, arystokracji, szlachty, patrycjatu oraz zamożnych mieszczan. Mogły być noszone samodzielnie, połączone w kilka, a nawet kilkanaście sznurów lub razem z zawieszanymi na nich klejnotami.
Długi łańcuszek znaleziony w sarkofagu księcia pomorskiego Franciszka I składa się z drobnych, owalnych ogniw o okrągłym przekroju, na przemian gładkich i z poprzecznymi żłobieniami. Prawdopodobnie był na nim zawieszony niewielki diamentowy wisior z liter IHS, również należący do wyposażenia grobowego Franciszka. Na pośmiertnym portrecie władcy z 1621 roku, znajdującym się w zbiorach katedry w Merseburgu, wisior ten namalowany został w bukiecie ziół znajdującym się na wysokości talii księcia, co zgadza się z długością prezentowanego łańcuszka. Na wspomnianym obrazie sam łańcuszek nie jest niestety widoczny.
Łańcuchy uwiecznione na portretach książąt pomorskich składają się najczęściej z gładkich ogniw owalnych lub okrągłych i łączone są zwykle w kilka sznurów. Ogniwa renesansowych ozdób tego typu mogły mieć jednak rozmaite kształty. Na przykład łańcuszek, wydobyty w 1862 roku z sarkofagu księżnej pomorskiej Erdmuty, na którym zawieszony był klejnot w kształcie krucyfiksu, wykonany był z ogniw o prostokątnym kształcie, ozdobionych dodatkowo kuleczkami.
Monika Frankowska-Makała