Kompozycja abstrakcyjna. Pionowa płaszczyzna podzielona diagonalnie na pół – od lewego górnego rogu do prawego dolnego – wstęgowym, rytmicznym układem horyzontalnych linii w kolorze kobaltowym przechodzącym w błękit z czarnym konturem w ich górnej części. Poziomy układ linii załamuje się łagodnie w górę (po lewej stronie pracy) i w dół (w prawej części) przed zetknięciem z diagonalem. Układ linii podwójny z użyciem skrótu perspektywicznego. W centrum obrazu dwie wstęgi przechodzą nieprzerwane przez cały obraz od lewej do prawej krawędzi.
Praca „20-68” Ludmiły Popiel to kompozycja abstrakcyjna przedstawiająca rytmiczny układ falistych niebieskich linii. Nieostre, z czarnym konturem na białym tle sprawiają wrażenie głębi i ruchu, zwodzą naszą percepcję wzrokową, stwarzając iluzoryczną przestrzeń. Praca ta jest charakterystyczna dla twórczości artystki z lat sześćdziesiątych XX wieku. Dla Popiel płótno było płaszczyzną gry form.
Ludmiła Popiel ukończyła architekturę wnętrz w krakowskiej Akademii Sztuk Plastycznych. Po studiach wraz z mężem Jerzym Fedorowiczem, również artystą, zamieszkała w Koszalinie. W 1955 roku, wraz z grupą przyjaciół, założyła lokalny oddział Związku Polskich Artystów Plastyków. Uczestniczyła w powstaniu i organizacji „Spotkań artystów, naukowców i teoretyków sztuki” w podkoszalińskich Osiekach. Plenery te były przełomowe dla rozwoju polskiej sztuki awangardowej, szczególnie kierunków takich jak performance (1967 – pierwszy happening Kantora i Włodzimierza Borowskiego), czy sztuki konceptualnej (1970 – sztuka pojęciowa).
Podczas pierwszego pleneru Popiel zaczęła malować w nurcie abstrakcji geometrycznej. Rozpoczęła wówczas prace nad cyklami obrazów (w tym „Labirynty”), wykorzystując techniki właściwe sztuce op-art., oddziałującej na ludzkie postrzeganie za pomocą linii, skontrastowanych kolorów, bądź niuansów barwnych tonów. Sama artystka nie definiowała swoich prac jako op-art, nurt ten traktowała raczej jako narzędzie eksploracji problemu przestrzeni. Prace w tym obszarze poszukiwań Popiel tworzyła do początku lat siedemdziesiątych, kiedy jej realizacje zwróciły się w kierunku myślenia o sztuce jako strukturze, która się samoorganizuje, która żyje jak język, zbliżając się tym samym do sztuki konceptualnej.
Marlena Chybowska-Butler