Na płaszczyźnie szarej, ograniczonej pasem czerni wzdłuż górnej i dolnej krawędzi, trzy przedmioty zbudowane z płaskich form. Po lewej płaszczyzna jasnozielona o kielichowatym wybrzuszeniu, z prawej, wstawiona formą ciemnobrązową, obie zamknięte u góry płaszczyzną o nieregularnym konturze, wypełnioną ornamentem czarnym i białym. Wzdłuż lewej, bocznej krawędzi forma złożona z dwóch wydłużonych płaszczyzn: żółtej i brązowej. Pośrodku kompozycji duża forma zbudowana płaszczyznami: brązową o zarysie dzbanka z prawej i rdzawą, rozszerzającą się ku górze z lewej. Nad górną krawędzią naczynia drobne formy obrysowane czarnym konturem.
Adam Marczyński studiował malarstwo w krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych w latach 1929–1936. Jego profesorami byli Władysław Jarocki i Ignacy Pieńkowski – twórcy starego pokolenia, ukształtowani w dobie postimpresjonizmu i secesji, korzystający z przywilejów oficjalnych twórców II Rzeczypospolitej. Już w 1930 roku Marczyński odbył podróż artystyczną do Hiszpanii i Francji (do tej drugiej ponownie w 1936), skąd wrócił oczarowany obrazami Paula Cézanne’a. Kontakt z koleżankami i kolegami o radykalnie lewicowych poglądach (Sasza Blonder, Leopold Lewicki, Stanisław Osostowicz, Jonasz Stern), a także mentorska opieka Leona Chwistka – prekursora postkubistycznych tendencji w kraju, inspirującego przykładami sztuki naiwnej, ludowej i pozaeuropejskiej – ukształtowały społecznie zaangażowaną postawę oraz wyabstrahowany język artystyczny początkującego twórcy. Malarze, rysownicy i graficy młodej generacji zawiązali Grupę Krakowską (1931). W jej skład weszli także rzeźbiarze Maria Jarema i Henryk Wiciński, formalnie najbliżsi Marczyńskiemu, który wystawiał z nimi od 1933 roku. Tak jak w martwej naturze z kolekcji szczecińskiej, operowali surowo modelowanymi bryłami lub płaszczyznami, wibrującym konturem i przygaszoną paletą barwną. „Reprezentowaliśmy prowincję ‒ nieokrzesaną, głodną, żarliwą, nie zblazowaną mieszczańskimi manierami, nie związaną koneksjami z krakowskim Olimpem. Byliśmy «dzikimi przybyszami», którzy przyszli do «Polskich Aten», aby stać się kimś” – wspominał jeden z towarzyszy (Jonasz Stern, „Grupa Krakowska”, w: Cyganeria i polityka. Wspomnienia krakowskie 1919–1939, red. Janina Bogucka-Ordyńcowa, Warszawa 1964, s. 227). Skupienie na pracownianych gatunkach martwej natury, wnętrza i portretu zbliżało jednocześnie Marczyńskiego do drugiego środowiska krakowskiego lat trzydziestych, czyli kolorystów z Komitetu Paryskiego.
Szymon Piotr Kubiak