Obraz przedstawia cztery postacie w strojach ludowych na tle słoneczników. Dwie zwrócone en face do widza - od lewej starsza kobieta w czerwonej chuście na głowie, o smutnej twarzy, trzymająca w rękach dzban, za nią, pośrodku kompozycji, młoda kobieta w barwnym czepku, o smutnych, uporczywie patrzących oczach i zaciętych ustach. Przed nią mały, czarnowłosy chłopiec, zwrócony w lewo, z głową odchyloną ku przodowi, ciągnący za rogi barana. Za chłopcem, po prawej ukazana z profilu, stojąca postać młodej dziewczyny w wianku z jarzębiny na głowie, trzymająca w rękach miskę pełną owoców. Kompozycja utrzymana w gorących, czystych barwach, zbudowana mocnymi pociągnięciami pędzla.
Fryderyk Pautsch w latach 1898–1899 studiował prawo na Uniwersytecie Jana Kazimierza we Lwowie, a następnie na Uniwersytecie Jagiellońskim. W kolejnym roku wybrał studia artystyczne u Józefa Unierzyńskiego i Leona Wyczółkowskiego w krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych. Na przełomie 1905/1906 roku przebywał na stypendium w Paryżu, gdzie zapisał się do pracowni Jeana-Paula Laurensa w Académie Julian. Macierzystą uczelnię ukończył w 1906 roku, po czym zamieszkał we Lwowie. Stamtąd najbliżej miał na Pokucie, gdzie od czasów studenckich wraz z Władysławem Jarockim i Kazimierzem Sichulskim przyglądał się Huculszczyźnie – krajobrazowi i życiu rusińsko-wołoskich górali. Tematyka ludowa zaczerpnięta bezpośrednio z ich folkloru przyczyniła się do nazwania wszystkich trzech artystów mianem „Hucułów”. W Ofierze wieczornej ze zbiorów szczecińskich uwidoczniła się skłonność do secesyjnej dekoracyjności. Kompozycja, wystawiana także pod tytułami W przedwieczorną chwilę, Huculi, Cyganie lub Czarny baran, gromadzi stłoczone w ciasnym kadrze postaci, porównywane przez krytykę do bohaterów starogreckich: „Pejzaż stał się metaforyczny. Cały dytyrambiczny nastrój tych obrazów skupił się w tej przedziwnej grupie, gdzie pod złotolitym fryzem słoneczników stanęła dziewczyna, Westalka słowiańska, okryta chustą bogatą jak płaszcz królewski, a przy niej stara Ceres wieśniacza z dzbanem, owocami kaliny przystrojona, dzieweczka z misą jabłek i cudne czarnowłose chłopię, przytrzymujące czarnego barana. To ofiara mleka, owoców i trzody, słowiańska hekatomba na cześć nieśmiertelnego boga Słońca, promienistego Heljosa” (Władysław Witwicki, Fryderyk Pautsch, „Sztuki Piękne” 1927/1928, nr 4, s. 132). Domniemana pierwotność Hucułów utożsamiana była przez Pautscha z reliktami najstarszych dziejów całej Słowiańszczyzny, a historyczną wagę ludowych wierzeń, obrzędów i strojów miały podnosić międzykulturowe zależności.
Szymon Piotr Kubiak