Kompozycja w układzie poziomym, jednoplanowa. Wnętrze, w nim po prawej siedzący artysta zwrócony ku sztaludze stojącej po środku. Mężczyzna w czarnym ubiorze, głowa ujęta z profilu, siwe krótko przycięte włosy. W lewej ręce duża paleta i pędzle, prawa ręka z pędzlem przy portrecie kobiecym na sztaludze. Na półeczce sztalugi turkusowe naczynie z kaczeńcami, poniżej biała filiżanka ze spodkiem dekorowane niebieskim ornamentem. W lewo od sztalugi półeczka, na niej dwa białawe naczynia, w jednym pędzle a w drugim czerwone kwiaty. Za naczyniem stojący czarny zegar z białym cyferblatem. W lewym dolnym narożu biały kot śpiący na różowo obitym pufie. W tle ściana szaropiaskowego koloru. Na tle wiszące obrazy przycięte górną krawędzią
Alfons Karpiński namalował Autoportret w pracowni (1960) rok przed śmiercią – można go odczytać jako podsumowanie dorobku artysty. Jest to kompozycja wieloelementowa w układzie poziomym. Artysta siedzący w swej pracowni, po prawej stronie obrazu, jest zwrócony w stronę sztalugi. Maluje portret kobiety – z tego typu przedstawień słynie Karpiński, który ma w swoim dorobku liczne wizerunki kobiet w różnych kontekstach. Prace te wyróżniają się subtelnością i pięknem, a także umiejętnością ukazania rysu charakterologicznego. Różnią się od portretów malowanych przez innych polskich artystów, nacechowanych pewną dozą lubieżności. W dziełach Karpińskiego kobiety nie są przedstawiane w sposób przedmiotowy. W każdej z jego prac wyłania się raczej fascynacja kobiecością. Ten sposób malowania podobał się portretowanym, co sprawiło, że szybko zyskał wielką popularność. Na testamentowym autoportrecie, na półeczce sztalugi znajduje się turkusowe naczynie z kaczeńcami, zaś po lewej stronie sztalugi półka z dwoma białymi naczyniami – w jednym znajdują się pędzle, w drugim czerwone kwiaty. Karpiński, jako reprezentant nurtu dekoracyjnego w sztuce początków XX wieku oraz tendencji tradycjonalistycznych, w latach dwudziestych i trzydziestych malował też liczne martwe natury, zwłaszcza kwiaty. Nawiązywał do impresjonistów, umiejętnie wykorzystywał żywe kolory, uzyskując efekt naturalności. Na Autoportrecie w pracowni znajduje się duży czarny zegar, który symbolizuje upływający czas oraz biały odpoczywający kot, który koresponduje zarówno z białym cyferblatem czasomierza, jak i siwymi włosami artysty, tworząc swoistą klamrę opowieści autobiograficznej.
Beata Małgorzata Wolska