Portret starszego mężczyzny, masywnie zbudowanego, siedzącego na sofie we wnętrzu. Mężczyzna ok.60 lat, zajmuje prawą część obrazu, ujęty od kolan, siedząc zwrócony nieco w lewo, widoczny w 3/4, prawą rękę wspiera łokciem o oparcie sofy, z dłonią swobodnie wiszącą w dół, lewą przytrzymuje leżący na kolanach zeszyt w zielonej oprawie. Twarz podłużna, pobrużdżona i czerstwa, z dużym podwójnym podbródkiem wylewającym się znad halsztuka z ogromnymi siwymi wąsami, prawie łysy z siwymi kosmykami włosów po bokach, w okularach w drucianej oprawce. Ubrany w ciemne spodnie i marynarkę zapiętą na dwa guziki, widoczny halsztuk i fragment białego wysoko stojącego kołnierzyka. Po lewej na ciemnozielonej sofie kilka zeszytów, powyżej ciemna kotara, reszta tła ciemnobrązowa.
Stanisław Lentz edukację artystyczną odbył w krakowskiej Szkole Sztuk Pięknych pod kierunkiem Feliksa Szynalewskiego i Izydora Jabłońskiego (w latach 1877–1879), następnie w warszawskiej Klasie Rysunkowej u Wojciecha Gersona. Doskonalił swój warsztat za granicą, w monachijskiej akademii, w pracowni Aleksandra Wagnera i Gyuli Benczura (1880–1884), a następnie w Paryżu, w Académie Julian (1884–1887). W 1909 został profesorem malarstwa warszawskiej Szkoły Sztuk Pięknych i jednocześnie dyrektorem tej uczelni. Lentz zasłynął przede wszystkim z licznych realistycznych portretów. Umiejętnie oddawał rozmaite stany emocjonalne i osobowości, dużo uwagi skupiał również na przedstawianiu detali strojów kobiet. Mężczyzn ukazywał nieco skromniej, zazwyczaj jednak wzbogacał ich wizerunki o atrybuty świadczące o wysokim statusie społecznym. Najczęściej portretował elity mieszczańskie. W zbiorach Muzeum Narodowego w Szczecinie znajduje się Portret mężczyzny z ok. 1917 roku. Jest on masywnie zbudowany, w wieku ok. 60 lat. Zajmuje prawą część obrazu, jest ujęty od kolan, siedzi zwrócony w lewą stronę. Jego postawa jest zarazem swobodna i dość oficjalna – prawą ręką wspiera o oparcie sofy, lewą przytrzymuje leżący na kolanach zeszyt w zielonej okładce (po lewej stronie, na sofie znajduje się ich więcej). Przedstawienie nie jest wyidealizowane – twarz jest podłużna, z dużym podwójnym podbródkiem wylewający się znad halsztuka, z dużymi siwymi wąsami. Mężczyzna jest prawie łysy, z siwymi kosmykami włosów po bokach. Strój, sofa, kotara i tło namalowane są w ciemnej tonacji. Realistycznie namalowana poważna twarz – o rysie szlachetnym, ukazującym duże doświadczenie mężczyzny – wyraźnie kontrastuje z ciemnym tłem. Taki sposób portretowania odwołuje nas do portretów typowych dla szkoły monachijskiej.
Beata Małgorzata Wolska