Na pierwszym planie postać Kamockiego siedzącego na składanym stołku. Postać zwrócona do patrzącego, ujęta w 3/4. W prawej ręce wspartej na nodze trzyma pędzel, w lewej, zgiętej w łokciu paleta i pędzle. przy lewej krawędzi fragment sztalugi i płótna na krośnie. na ziemi poniżej otwarta kaseta z farbami. Tło stanowi łąka, na przedplanie mlecze. W głębi panoram Tatr. Koloryt: przewaga tonów chłodnych. Spodnie i kamizelka portretowanego szare, koszula niebieska w granatową kratę. Zieleń łąki chłodna, panorama gór w tonach niebieskawych.
Stanisław Kamocki, młodopolski artysta, uczeń Leona Wyczółkowskiego i Jacka Malczewskiego w krakowskiej Szkole Sztuk Pięknych (1891–1900), przejął schedę po Janie Stanisławskim, obejmując w 1919 roku katedrę malarstwa pejzażowego w macierzystej uczelni. Jego prywatna pracownia w Zakopanem przyciągała wielu przyjaciół i uczniów, dla których Podhale stało się jednym z najważniejszych źródeł inspiracji pierwszych trzech dekad XX wieku. W 1920 roku na polanie z łańcuchem górskim w tle sportretował starszego kolegę Władysław Jarocki. Dojrzały mężczyzna o poważnym obliczu, ukazany w pozycji stojącej, odziany w długi płaszcz, wsparty na lasce oraz dzierżący pod pachą składane krzesełko i sztalugi, spoglądał na widza z kwadratowego pola obrazowego. Ten charakterystyczny format stosował już Jarocki w przedstawieniach typów ludowych z terenu Karpat, a także w pełnopostaciowym autoportrecie z 1909 roku, w którym miłość do górskiego stylu życia demonstrowały sportowy sweter i wąskie spodnie, a zwłaszcza niemalarskie atrybuty – narty z kijkami. Po zbliżone do kwadratu płótno sięgnął Jarocki znów, gdy po raz kolejny portretował Kamockiego na hali porośniętej dmuchawcami w 1941 roku. 66-letni pejzażysta siedzi na stołku przed rozstawionymi sztalugami z paletą i pędzlami w rękach. Kamizelka i krawat zachowują konwencję oficjalnego wizerunku artysty przy pracy, kraciasta koszula i buty do wspinaczki dookreślają scenerię najbliższą zainteresowaniom doświadczonego profesora. W związku z zamknięciem akademii przez okupantów rok później Jarocki rozpoczął pracę w zakopiańskiej Państwowej Szkole Góralskiej Sztuki Ludowej, dawnej słynnej Państwowej Szkole Przemysłu Drzewnego. Dwa lata później spoczął na Cmentarzu Zasłużonych na Pęksowym Brzyzku.
Szymon Piotr Kubiak