Ustnik instrumentu dętego wytoczony z poroża był elementem drewnianegj trąby lub zakrzywionego rogu. Powierzchnię zdobią dookolne linie ryte, ornament oczkowy i wypukłe żeberko. Widoczne są drobne wyszczerbienia i pęknięcia
Czym była muzyka dla społeczności wieków średnich? Na to podstawowe pytanie wiążące się z początkami tworzenia i rozwijania instrumentów muzycznych archeologia może odpowiedzieć jedynie częściowo. Z badań wykopaliskowych znane są proste grzechotki i gwizdki oraz bardziej skomplikowane kilkuczłonowe instrumenty używane podczas sprawowania obrzędów i zabaw o charakterze ludycznym. Niektóre były wykorzystywane do wytwarzania sygnałów dźwiękowych w systemie komunikacji, który można porównać do afrykańskich tam-tamów, a także w polowaniach.
W arabskich źródłach pisanych z X i XI wieku można znaleźć informacje, że Słowianie używali różnych instrumentów muzycznych, w tym także tzw. aerofonów ustnikowych, do których zaliczają się rogi i trąby. Materialne pozostałości wczesnośredniowiecznych instrumentów należą do rzadkości, dlatego tak ważne i unikatowe jest znalezisko ustnika z poroża odkryte podczas badań archeologicznych na cmentarzysku w Wolinie. Na jego podstawie nie można oczywiście odtworzyć wyglądu trąby lub rogu. W tym przypadku pomocne są nieliczne przedstawienia na zabytkach sztuki romańskiej. Jednym z nich jest scena na srebrnej czarze włocławskiej z 2. połowy X wieku. Przedstawieni w niej wojowie dmą w zakrzywione do góry rogi. Podobnie jest skierowany instrument ukazany na Drzwiach Gnieźnieńskich z XII stulecia oraz róg z Ewangeliarza gnieźnieńskiego z 2. połowy XI wieku. W jednoznaczny sposób rogi do grania wymienia Herbord, jeden z żywociarzy św. Ottona z Bambergu. Ustnik z Wolina mógł być częścią takiego zakrzywionego ku górze rogu, wiążącego się z bitwą i sygnalizacją bojową.
Anna Bogumiła Kowalska