Moneta ośmioboczna. Awers: w polu w perełkowej obwódce godło miasta Szczecinka; wspięty gryf w lewo z rybą (jesiotrem) po lewej stronie. W otoku rozpoczynający się sześcioramienną gwiazdką napis: STADTMAGISTRAT NEUSTETTIN. Wyrazy rozdziela pięciopłatkowa rozetka z punktem w środku. Obwódka zewnętrzna perełkowa. Rewers: w polu w sznurowej obwódce nominał 10. Powyżej łukowaty napis: KLEINGELDERSATZMARKE. Poniżej ustawione łukowato trzy pięcioramienne gwiazdki. Obwódka zewnętrzna perełkowa.
W czasie I wojny światowej Niemcy musiały stawić czoła nie tylko wojskom Ententy, ale także problemom gospodarczym i perturbacjom na rynku pieniężnym. Z obiegu zniknęła bowiem duża część drobnych monet, które z jednej strony ściągały instytucje rządowe, a z drugiej strony społeczeństwo. Gromadziło ono zwłaszcza 10-fenigówki potrzebne do obsługi automatów gazowych i elektrycznych znajdujących się w gospodarstwach domowych.
Braki bilonu na rynku pieniężnym próbowano początkowo zrekompensować za pomocą papierowych pokwitowań lub bonów wystawianych przez gminy i firmy prywatne, ponieważ mennice państwowe okazały się niewydolne i nie mogły zlikwidować deficytu. Wkrótce jednak okazało się, że doraźnie produkowane z przypadkowych materiałów papierowe drobne pieniądze zastępcze szybko zużywają się w wyniku intensywnego obiegu. Od 1915 r. zaczęto je wycofywać, a od 1916 r. na ich miejsce wprowadzać monety zastępcze, jako bardziej trwałe i estetyczne. Najpierw bito je w cynku, zaś od końca 1917 r. w żelazie.
Z możliwości usprawnienia handlu za pomocą własnych znaków pieniężnych skorzystał również Szczecinek. Monety o wartości 5 i 10 fenigów wyprodukowała na zlecenie magistratu firma L. Chr. Lauer w Norymberdze, prawdopodobnie na początku 1917 r. Nie umieszczono na nich daty rocznej, lecz wybito je w szeroko stosowanym wówczas cynku i mają charakterystyczny dla produktów z tego okresu kształt ośmioboku.
Według źródeł archiwalnych w czerwcu 1917 r. w obiegu znajdowało się jeszcze aż 45.000 monet zastępczych o wartości 10 fenigów. Dla porównania 5-fenigowych było tylko 5.000 sztuk. Stosunek tych dwóch wielkości świadczy o ogromnym zapotrzebowaniu rynku pieniężnego na 10-fenigówki.
Mieszko Pawłowski