Maska antropomorficzna wykonana z czaszki ludzkiej. Pokryta czarnym kolorem oraz czerwono-białymi wzorami geometrycznymi. Widoczne rysy twarzy człowieka: mały i wąski nos, szerokie usta, otwory na oczy. W części górnej przyczepiono kręcone i czarne włosy ludzkie. Dookolnie wzmocniona owalną plecionką. Widoczne liczne spękania.
Jednym z najcenniejszych eksponatów Muzeum Narodowego w Szczecinie jest pochodząca z końca XIX wieku maska czaszkowa ior z Nowej Brytanii, wyspy Melanezji należącej do Papui-Nowej Gwinei. Jest obiektem unikatowym, szacuje się, że na całym świecie zachowało się tylko 50 tego typu przedmiotów. Maska ior jest wyrobem przedstawicieli grupy etnicznej Tolai (Gunantuna). Część twarzową wykonano z czaszki ludzkiej. Rysy twarzy wymodelowano gliną i gęstą pastą orzechową zmieszaną z żywicą. Czerwono-biały wzór, który odwzorowuje tatuaż zmarłego świadczący o jego przynależności klanowej namalowano naturalnymi barwnikami. Mężczyźni Tolai należą do jednego z dwóch tajnych stowarzyszeń – Iniet i Dukduk. Aby zostać członkiem jednego z nich młodzi adepci muszą przejść inicjację, która składa się z kilku poziomów wtajemniczenia. Do najwyższych należy technika robienia masek. Maski czaszkowe noszone były przez członków stowarzyszenia Iniet w czasie walki oraz podczas tańca śmierci. Wierzono, że zakładający maski wojownicy i tancerze stają się swoimi przodkami i przyswajają ich siłę, mądrość i waleczność. Zgodnie z niektórymi relacjami maski ior wykonywano także z czaszek wrogich wodzów i wojowników, słynnych ze swojego męstwa, siły i odwagi. Kult czaszek w Melanezji wyrasta z przekonania, że śmierć nie jest kresem człowieka, pozostaje po nim moc i wiedza, która ulokowana jest w głowie. Przodkowie nie odchodzą w zaświaty, lecz pozostają w swojej społeczności. Są wszechwiedzący i wszechobecni, dzięki czemu żyjący mogą korzystać z ich wiedzy, liczyć na ich wsparcie, a nawet konkretną pomoc. Czaszki przodków były potężnymi obiektami magicznymi, objętymi wieloma zakazami, dostęp do nich mieli wyłącznie wtajemniczeni mężczyźni. Przechowywano je w tzw. Domach Duchów, świątyniach, w których wisiały na hakach lub stały na półkach, tworząc galerie. Wierzono, że siła i mądrość uwolniona z głów zmarłych zapewni dobrobyt i powodzenie całej wiosce. Władze kolonialne Nowej Brytanii wprowadziły zakaz wykonywania i używania masek czaszkowych, co spowodowało zanik tej tradycji. Współcześnie maski ior znaleźć można już tylko w kolekcjach muzealnych.
Katarzyna Findlik-Gawron