Okrągły, okorowany, gładzony i fakturowany dłutem klocek drewna przecięty jest na pół, a jedna z połówek raz jeszcze. Dzięki temu podziałowi utworzony został tryptyk z pięcioma polami zdobniczymi połączonymi ze sobą metalowymi zawiasami i zatykanych skoblem. Część centralną tryptyku zajmuje piec krematoryjny ze splecionymi, powyginanymi ciałami. Po obu stronach spokojnie stoją esesmani. Wewnętrzne części skrzydeł bocznych zajmują nagie postacie idące w stronę pieca; po jednej mężczyzn, po drugiej kobiet z dziećmi. Zewnętrzne części skrzydeł bocznych to scenki pokazujące posiłek rodziny i żniwa. Jest to dobitnie zaznaczenie, że obok tragedii toczyło się zwyczajne życie. Drewno bejcowane w różnych odcieniach kolorystycznych uwypuklających tetemtykę, następnie woskowane.
Edward Kołacz (1909–1991), który od czternastego roku życia pracował jako szewc, po wojnie razem z rodziną przeniósł się do Szczecina, gdzie kontynuował pracę zawodową. Po ciężkiej chorobie w 1961 roku zaczął rzeźbić, o czym marzył od dzieciństwa. W pracy rzeźbiarskiej interesowały go przede wszystkim dwa tematy: ludzie starsi i macierzyństwo. Wykorzystywał charakterystyczne kawałki drewna, zdobywane podczas licznych wędrówek po lesie. Stał się mistrzem patynowania i przyciemniania rzeźb. Był laureatem licznych nagród w ogólnopolskich konkursach rzeźby ludowej oraz wyróżnień regionalnych.
„Tryptyk oświęcimski” to rzeźba bardzo trudna w odbiorze, dotykająca bolesnych zdarzeń w polskiej historii. Zbudowana jest z okrągłego, okorowanego i fakturowanego dłutem klocka drewna, który został przecięty na pół, a jedna z tych połówek raz jeszcze na pół. Dzięki temu podziałowi utworzony został tryptyk z pięcioma polami zdobniczymi, połączonymi ze sobą metalowymi zawiasami. Część centralną zajmuje piec krematoryjny ze splecionymi, powyginanymi ciałami, po obu jego stronach stoją spokojnie esesmani. Wewnętrzne części skrzydeł bocznych zajmują idące w stronę krematorium nagie postacie mężczyzn po jednej stronie, po drugiej kobiet i dzieci. Zewnętrzne części skrzydeł bocznych przedstawiają posiłek rodziny i żniwa. Sceny te bardzo sugestywnie pokazują paradoks wojny: obok tragedii i śmierci toczy się zwyczajne życie. Ta mocna, osobista kompozycja działa poprzez dramatyczną narrację wzmocnioną zastosowaną kolorystyką. „Tryptyk oświęcimski” dotyka osobistych przeżyć artysty, odnosi się do doświadczeń z obozu koncentracyjnego członków najbliższej rodziny artysty.
Iwona Karwowska