Naszyjnik wieńcowaty charakteryzują szerokie, sfałdowane skrzydełka o ostrych krawędziach. Uzyskano je poprzez rozkuwanie i długotrwałe rozklepywanie pręta, pierwotnie o kwadratowym przekroju. Był skręcany wokół własnej osi przy kilkukrotnej zmianie kierunku skrętu. Czworokątne zakończenia naszyjnika ozdobione ornamentem punktowym wieńczy haczykowate zapięcie. Zabytek zachował się w dwóch częściach
Tę wyjątkową ozdobę charakteryzują efektowne, szerokie skrzydełka o ostrych krawędziach. Uzyskano je poprzez rozkuwanie i długotrwałe rozklepywanie brązowego pręta, fantazyjnie skręconego następnie wokół własnej osi. Czworokątne zakończenia ozdobione ornamentem punktowym tworzą oryginalne haczykowate zapięcie. Naszyjnik wraz z analogiczną, ale nieco mniejszą obręczą, został wydobyty pod koniec XIX wieku z bagna torfowego. Znalezisko to interpretowane jest jako skarb. Mniejszy egzemplarz trafił tuż po odkryciu w prywatne ręce, natomiast większy do zbiorów dawnego Towarzystwa Starożytności w Szczecinie. W 1944 roku został wywieziony wraz z innymi cennymi zabytkami w głąb Niemiec i tam zabezpieczony przed grabieżą i zniszczeniem wojennym. Do Szczecina powrócił w 2009 roku, w efekcie polsko-niemieckiej wymiany dawnych zbiorów archeologicznych. Obręcz dobropolska, datowana na wczesną epokę żelaza, tj. okres halsztacki D (lata ok. 600/550–450/400 BC), należy do grupy okazałych naszyjników występujących od Turyngii po wyspy duńskie oraz południową Szwecję i zachodnią Polskę. Genetycznie wywodzą się one z nordyjskiego kręgu kulturowego – w Danii pojawiły się już w V okresie epoki brązu (lata ok. 900–750 BC), skąd z biegiem czasu rozprzestrzeniły się na inne tereny. Naszyjniki te, określane przez niektórych jako arcydzieła brązownictwa epoki żelaza, budzą podziw i zainteresowanie nie tylko ze względu na swój kształt, ale także aspekt technologiczny. Właściwie do 1964 roku niewiele było wiadomo o sposobie wytwarzania tych niezwykłych ozdób. Dopiero skomplikowane eksperymenty Artura Pietzscha dały odpowiedź na wiele pytań z tym związanych.
Dorota Kozłowska