Masywna bransoleta obręczowa o owalnym kształcie, odlana z brązu w formie grubego pręta. Jej zakończenia mają kształt niewielkich stopek. Powierzchnię obręczy zdobią grupy poprzecznych kresek oraz motyw tzw. wilczych zębów.
Ta wspaniała ozdoba wykonana została z grubego brązowego pręta. Obydwa końce przedmiotu są wygięte na kształt niewielkiej stopki, powierzchnię zdobią grupy poprzecznych kresek i motyw tzw. wilczych zębów. Bransoleta, wraz z bliźniaczym okazem i cienką, niezdobioną obręczą oraz brązową siekierką, wchodziła w skład skarbu. Znalezisko to w 1904 roku podarował do zbiorów szczecińskiego Towarzystwa Historii i Starożytności Pomorza rotmistrz rezerwy Paul Rübsam, ówczesny właściciel majątku Domacyno. Z lakonicznej informacji darczyńcy wiadomo jedynie, że skarb znajdował się w torfie. Przez długie lata był przechowywany w szczecińskich palcówkach muzealnych. W sierpniu 1944 roku wraz z innymi cennymi eksponatami został przetransportowany w głąb Niemiec i tam ukryty przed wojennym zniszczeniem lub grabieżą. Skarb, który uchodził za zaginiony, przetrwał jednak wojnę. Do zasobów Muzeum Narodowego w Szczecinie został przekazany w 2009 roku w wyniku dwustronnej, polsko-niemieckiej wymiany dawnych zabytków archeologicznych. Pokazano go na zorganizowanej wówczas wystawie okolicznościowej. Masywne obręcze z końcami stopkowatymi należą do rzadkich znalezisk, co czyni je interesującymi zarówno z muzealnego, jak i naukowego punktu widzenia. Jak dotychczas, bransolety tej odmiany, datowane na 1. połowę II okresu epoki brązu (lata ok 1600–1500 BC), odnotowano zaledwie w pięciu skarbach, odkrytych jeszcze na przełomie XIX/XX wieku. Aż cztery z nich pochodzą z Pomorza. Stąd wzięło się przypuszczenie, że to właśnie ten rejon może stanowić ich kolebkę. Do chwili obecnej, poza okazami z Domacyna, przetrwały także egzemplarze ze skarbu z Rościęcina, przechowywane w jednym z muzeów berlińskich oraz obręcze z Grodnicy znajdujące się w zbiorach Muzeum Archeologicznego w Poznaniu.
Dorota Kozłowska