Buty ze słomy o otwartej cholewce sięgającej powyżej kostki. Podeszwa płaska, stopa w całości zabudowana. Wykonane z warkocza wyplecionego z powróseł słomianych różnej grubości, poszczególne rzędy układane spiralnie powiązane są ze sobą za pomocą sznurka.
Buty wykonane ze słomy nie służyły do chodzenia. Ubierano je, aby ochronić nogi przed zimnem w czasie zimowych prac gospodarskich, a także podczas podróży saniami. Szczególnie przydatne były podczas młocki cepami, która odbywała się na klepisku stodoły, prawie każdego dnia, tak długo jak było zboże do wymłócenia. Zazwyczaj dwóch pracujących mężczyzn było w stanie wymłócić 35-37 kg ziarna jednego dnia. Przy ciężkiej fizycznej pracy młócącym robiło się gorąco, ale nogi pozostające nieruchomo marzły. Buty słomiane, często jeszcze wyłożone w środku sianem były doskonałym izolatorem przed zimnem.
Proste wyroby z mało skomplikowanych w wykonaniu słomianych warkoczy robione były w każdym gospodarstwie domowym: słomianki, warkocze do uszczelniania drzwi i okien, buty, ule nazywane kószkami. Specjalistycznych umiejętności plecionkarskich wymagał wyrób kapeluszy, dekoracyjnych pudełek, talerzy, toreb. Słomę, niezależnie od rodzaju wyrobu, przygotowywano jednakowo. Należało ją ściąć, gdy żyto było jeszcze lekko zielonkawe, następnie wybielić na słońcu, oczyścić z liści, kolanek, pociąć i posortować. Tak przygotowana słoma na wyroby była trwała i wytrzymała. Po ścięciu, gdy już ukształtowało się ziarno w kłosie, słoma stawała się bowiem szeroka, krucha i łamliwa.
Iwona Karwowska