Kamionkowa butla o owalnym kształcie i wyraźnie wyodrębnionym dnie. Brzusiec w dolnej części wyraźnie węższy, o największym rozchyleniu powyżej połowy wysokości, w górnej partii przechodzi bezpośrednio w szyjkę. Szyjka krótka, wąska, wyraźnie wyodrębniona z pogrubionym wylewem. Ucho taśmowe, esowato wygięte z górnym punktem zaczepienia nieco poniżej miejsca przejścia brzuśca w szyjkę i dolnym - powyżej połowy wysokości naczynia. W miejscu przejścia ucha w brzusiec wyciśnięta, prawdopodobnie palcem, kropka. Glazura wewnątrz szyjki zielona, na zewnątrz brązowa. W górnej części brzuśca niewielki owalny odcisk, prawdopodobnie nieczytelny znak garncarski. Butla odrutowana cienkim drutem dla wzmocnienia uszkodzonego naczynia. Pęknięcie biegnie prawie przez całą wysokość brzuśca i łukowato do krawędzi dna.
Naczynia kamionkowe o kształcie owalnej butli, zwane także flaszami, służyły do przechowywania oleju, alkoholu, octu lub nafty. Ten typ szkliwionej ceramiki wytwarzany zwykle z mieszaniny glin wysokotemperaturowych, wypalanych powyżej 1200º C to naczynia niezwykle solidne i wytrzymałe, przydatne w gospodarstwie domowym.
Najbardziej znanym XIX-wiecznym, pruskim ośrodkiem produkującym wyroby kamionkowe był Bolesławiec, miejscowość obecnie znajdująca się w województwie dolnośląskim. Liczne wytwórnie ceramiki funkcjonowały tam już w średniowieczu, a w XVIII w. tamtejsze wyroby, szczególnie te o charakterystycznej brązowej barwie uzyskiwanej ze złóż gliny o dużej zawartości krzemu i tlenku glinu, znane były na terenie Prus, Saksonii, Polski i Rosji. Do rozkwitu Bolesławca przyczyniły się technologiczne rozwiązania Johanna Gottlieba Altmanna (1780–1851) oraz utworzenie szkoły uczącej zawodu garncarza-ceramika.
Ze względu na kolor oraz jakość naczynia, z dużym prawdopodobieństwem można sądzić, że prezentowana butla została wykonana właśnie w ośrodku bolesławieckim. Znajdująca się na flaszy druciana siatka nie jest oryginalnym elementem, stanowi natomiast świadectwo późniejszej naprawy.
Pomimo popularności kamionkowych butli i prawdopodobnie niewygórowanej ceny wielu mieszkańców wsi, a także mieszczan należących do biedniejszego pospólstwa nie mogło sobie pozwolić na częsty zakup ceramiki. Jedną z metod przedłużania używalności takich przedmiotów było drutowanie, polegające na ścisłym opleceniu naczynia drucianą siatką, która utrzymywała pęknięty czerep w całości. Tego rodzaju naprawianiem naczyń trudnili się zazwyczaj wędrowni rzemieślnicy, nazywani druciarzami, którzy przemieszczając się od wsi do wsi wozem konnym, a często i pieszo oferowali mieszkańcom swoje usługi wykonując je bezpośrednio na miejscu.
Iwona Karwowska